To nie liczby, to życie ludzkie
Wielka Wyprawa Maluchów to nie tylko projekt charytatywny, którego celem jest zebranie środków dla dzieci, ofiar wypadków drogowych, ale również wydarzenie mające na celu promocję edukacji związanej z bezpieczeństwem ruchu drogowego, w czym pomaga współpraca z Małopolską Wojewódzką Radą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz Europejską Federacją Ofiar Drogowych FEVR.
Warto uświadomić sobie, że za każdą z liczb, za każdą statystyką w ruchu drogowym stoi ludzka tragedia. W 2023 roku w Polsce miało miejsce aż 1 778 wypadków drogowych z udziałem dzieci w wieku 0-14 lat. W zdarzeniach tych 48 dzieci poniosło śmierć, a 1 832 doznało obrażeń. W stosunku do 2022 roku spadła liczba wypadków o 16 (-0,9%), liczba zabitych o 5 (-9,4%) i liczba rannych dzieci o 31 (-1,7%). To jednak wciąż za dużo, bo jedyną akceptowalną liczbą ofiar wypadków drogowych jest liczba 0.
Dane Europejskiej Rady ds. Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) pokazują, że połowa ofiar śmiertelnych w Europie wśród dzieci to pasażerowie aut. Ponad 30% dzieci ginie na drogach jako piesi, a 11% jako rowerzyści.
Chociaż zarówno w Europie jak i Polsce widoczna jest stopniowa poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego, wciąż aktualne pozostaje pytanie: co jeszcze można zrobić, szczególnie pod kątem ochrony najmłodszych uczestników ruchu drogowego?
Zacznijmy od siebie
Przedstawione powyżej liczby pokazują przede wszystkim jedno – większość dzieci, ofiar wypadków drogowych w Polsce to pasażerowie naszych samochodów! Dlatego, nie zapominając oczywiście o odpowiednim edukowaniu najmłodszych, warto zacząć przede wszystkim od dorosłych, od nas samych.
Musimy zrozumieć, że znajomość przepisów ruchu drogowego i stosowanie się do nich to podstawa do bezpiecznej jazdy. Większość wypadków drogowych spowodowana jest właśnie czynnikiem ludzkim: mówimy tu przede wszystkim o przekraczaniu dozwolonej prędkości, niedostosowaniu jej do panujących warunków, nieustąpieniu pierwszeństwa przejazdu. Będąc kierowcami i łamiąc przepisy ruchu drogowego świadomie zgadzamy się na to, co może się wydarzyć. Nie ma i nie powinno być przyzwolenia na łamanie przepisów. Musimy zrozumieć, że takie przyzwolenie oznacza coś bardzo realnego co przydarza się tu i teraz: utratę zdrowia lub życia. Oznacza chwilę, która zmienia całe nasze życie.
To, w jaki sposób się zachowujemy na drodze ma bezpośredni wpływ także na nasze rodziny i kolejne pokolenia. Jesteśmy dla dzieci nie tylko kierowcami, ale też w pewnym sensie edukatorami, dajemy im przykład tego, jak należy zachowywać się na drodze. Czy to jako niechronieni uczestnicy ruchu drogowego: piesi czy rowerzyści, czy jako kierowcy samochodu czy motocykla. I to na naszych praktykach i nawykach na drodze (zarówno tych dobrych jak i złych) dzieci naśladują nas i uczą się, jak same mają się zachować. Przejmują nie tylko to, jakie podejście mamy do przepisów ruchu drogowego, ale także podejście do innych uczestników ruchu drogowego – agresję, brak szacunku czy partnerstwa na drodze.
Bezpieczne otoczenie
Większość wypadków drogowych spowodowanych jest błędem ludzkim. Dlatego tak ważna jest edukacja i kształtowanie świadomego i bezpiecznego użytkownika dróg. To odpowiedzialność przede wszystkim rodziców, ciężka praca każdego dnia o której bardzo mało się mówi i docenia. Nikt nie uformuje dziecka i jego nawyków z dnia na dzień. Nasze dzieci też się zmieniają, zmienia się także ich otoczenie. Z wiekiem mogą ulegać np. presji rówieśniczej – tu także jako rodzice powinniśmy być czujni. To, co wyniosą z domu, powinna utrwalać szkoła i nauczyciele, także ośrodki szkolenia kierowców i inne instytucje zajmujące się ruchem drogowym.
Na jakimkolwiek etapie edukacji i rozwoju jest nasze dziecko, jako rodzice mamy obowiązek dbania o jego bezpieczeństwo. I nie chodzi tu o wyrzucenie pośpiesznie zdania „uważaj na siebie” zaspokajając w ten sposób nasze sumienie jako odpowiedzialnego rodzica, ale świadome rozmowy z dziećmi o przestrzeganiu przepisów, o ryzyku i konsekwencjach niestosowania się do zasad ruchu drogowego, o mobilności w mieście, o zdrowiu i wartościach. Niestety często jako rodzice przerzucamy tą główną odpowiedzialność na inne instytucje i jednostki, szczególnie kiedy dojdzie do tragedii – zauważa Małopolska Wojewódzka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Równie ważne jest także stworzenie dzieciom bezpiecznego środowiska, w którym będą mogły się poruszać w pobliżu szkół i przedszkoli czy placów zabaw. Wedle zaleceń ETSC, należy tworzyć w takich miejscach jak najliczniejszą sieć ścieżek rowerowych i chodników, a także stref, w których obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Jak słusznie zauważyła ETCS, zamknięcie dzieci w domach, dla ich bezpieczeństwa, byłoby pyrrusowym zwycięstwem. Jeżeli chcemy mieć normalne, zdrowe społeczeństwo, najmłodsi powinni mieć możliwość poznawania i zwiedzania swojej okolicy, bliższej i dalszej. Należy tylko stworzyć im do tego odpowiednie, bezpieczne warunki. I to także zależy od nas, dorosłych.
Lepiej zapobiegać…
niż leczyć, to przysłowie znane od dawna, mające zastosowanie także w bezpieczeństwie ruchu drogowego. Prewencja wciąż jest najskuteczniejsza. Na szczęście cały czas wzrasta w społeczeństwie świadomość na temat wagi bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym życiu. Jesteśmy coraz bardziej świadomi jak ważne są decyzje, które podejmujemy na drodze, ale też w naszym otoczeniu. Coraz mniejsze jest również przyzwolenie na szybką jazdę, czy jazdę po spożyciu alkoholu. Wciąż jednak, jak pokazują liczby, dochodzi do ogromnej liczby wypadków na polskich drogach, dlatego nie wolno ustawać w działaniach na rzecz edukacji i promocji bezpiecznego użytkowania dróg.
Musimy być świadomi, że z całą pewnością większości wypadków drogowych można uniknąć. Że w rzeczywistości to nie są „wypadki”, a zdarzenia których możemy uniknąć. Słowo wypadek sugeruje coś, na co nie mamy wpływu. W ruchu drogowych codziennie mamy wpływ na to, co się dzieje i czas uświadomić sobie, że bezpieczeństwo na drodze zależy dosłownie od każdego z nas.